ELLERT CITYEL

Opublikowano

Pilot samolotów poruszający się na co dzień prawie zabytkowym, elektrycznym samochodzikiem, który wygląda jakby sprzedawali go w sklepie z komputerami. Może brzmi to abstrakcyjnie, ale takie rzeczy naprawdę dzieją się w Trójmieście. Staszek Kuhn opowiada o swojej przygodzie z duńsko-niemieckim Ellertem.

Wygląda jak kabina myśliwca osadzona na trzech cienkich kołach. Porusza się żwawo i cicho. Kiedy zjawia się gdzieś na mieście, natychmiast otacza go tłumek ciekawskich. To Ellert MiniEl (znany też jako CityEl) – zaprojektowana przez Duńczyków a wykonana przez Niemców udana próba stworzenia miejskiego pojazdu o napędzie elektrycznym. Ellerta cechuje design charakterystyczny dla końcówki lat 80. – okresu estetycznej fascynacji komputerami i elektroniką. Wcale mu to nie ujmuje – to świetny projekt, który mógłby z powodzeniem parkować w hallu każdego wydziału wzornictwa przemysłowego, aby studenci na niego patrzyli i uczyli się. Jedynym elementem polskiej swojskości w Ellercie są jego tylne lampy: producent pożyczył je od Polskiego Fiata 126p.

Cały artykuł: Classicauto nr 105 (06/2015)

Tekst: Stanisław Kuhn i Wojciech Jurecki

zdjęcia: Wojciech Jurecki

współpraca: Mikołaj Wierzbicki