Toczę się
Volvo 240 z wysokoprężnym silnikiem z dostawczego Volkswagena LT to definicja toczydełka. Sześciocylindrowy motor nie pozwala na szaleństwa na drodze, ale za to jest wozem dla każdego – w końcu pochodzi z kraju o zapędach socjalistycznych. Wszyscy w Volvo 240 wyglądają dobrze, od szwedzkiego kucharza po hipstera.
Artykuł w Classicauto 113 (02/2016)
Tekst: Kamil Pawłowski
Zdjęcia: Rafał Andrzejewski