FIAT TIPO

Opublikowano

Powrót do źródeł

Włosi nie tylko powracają do dawnej nazwy, nowe Tipo to też powrót do nieprzekombinowanych i niczego nie udających aut dla każdego. Mimo, że stylu 500-ki trudno w tym aucie szukać, to prostota i atrakcyjna cena nie są jedynymi atutami nowego Tipo.

Coraz ciężej znaleźć na rynku jakikolwiek produkt, który nie jest określany przez producenta jako „premium”. A jak już się uda, to okazuje się, że został tak źle lub brzydko wykonany, żebyśmy w każdej sekundzie jego użytkowania pamiętali, że był tańszy nie bez powodu. A Fiat właśnie pokazał, że można to zrobić inaczej. Coraz większa rodzina 500-ek to słodkie auta o zdecydowanie lifestyle’owym charakterze, ale Włosi stwierdzili, że nie ma żadnego powodu dla którego Tipo miałoby wyglądać źle. Poprzednik, czyli Bravo był udany, przy okazji okazał się jednym z bardziej niezawodnych aut w klasie. Jednak Fiat postawił na powrót do nazwy Tipo, sugerując tym samym powrót do prostoty. Jako, że jednym z naszych aut redakcyjnych jest pierwsze Tipo, zauważamy bardzo dużo cech wspólnych z pierwowzorem. Tak samo jak w starym modelu wnętrze jest bardzo przestronne. Wykonanie i materiały nie są najwyższej próby, ale z drugiej strony dystansują te nazywane budżetowymi. Podobnie wygląda sprawa jazdy – spory prześwit oraz skok zawieszenia zapewniają naprawdę niezły komfort i zupełnie poprawne zachowanie na zakrętach. Nie jest to na pewno samochód mający dawać przede wszystkim frajdę z jazdy, ale mimo prostego zawieszenia z belką skrętną przy tylnej osi Tipo nigdy nie zaskakuje na drodze, a ponadto czuć naprawdę dużą sztywność nadwozia. Wersja benzynowa na 15-calowych felgach wybierała nierówności cicho i spokojnie, odmiana z zapewne cięższym dieslem 1.6/120 KM na 17-kach niestety potrafiła dać znać o ubytkach w jezdni i była też bardziej podsterowna. Niezależnie od wersji Tipo miło zaskakuje pewnym i stabilnym prowadzeniem przy prędkościach autostradowych.

Tak naprawdę nowy Fiat Tipo ma tylko jedną ogromną wadę – wciąż nie jest dostępny jako hatchback i kombi. Szkoda, bo nie wszystkich interesuje sedan, a ciężko o lepszy stosunek ceny do jakości w tej klasie.

Artykuł w Classicauto 119 (08/2016)

Tekst i zdjęcia: Rafał Andrzejewski