Tydzień temu w Holandii skończył się największy na świecie zlot klasycznych Citroënów. Jest tak ogromny, że organizowany jest co cztery lata. I tu mamy dla Was gorący news: następny odbędzie się w 2020 roku w Toruniu! Oto szczegóły.
Z prawdziwym fanem Citroëna DS albo 2CV zazwyczaj nie da się porozmawiać o niczym innym, niż DS, tudzież 2CV. Jeśli ktoś ma Citroëna SM to uważa, że to najlepszy samochód świata. Właściciele zabytkowych Citroënów są z innej epoki i częściej niż właściciele innych aut robią rzeczy, których już nikt nie robi. Np. odbywają długie podróże po świecie niebezpiecznymi i przestarzałymi 2CV. Jednym słowem fani dawnych Citroënów to wariaci. Ale właśnie za to ich kochamy!
No więc ci wszyscy wariaci, których na całym świecie są miliony, co cztery lata robią ogólnoświatowy zlot wszystkich klasycznych Citroënów ICCCR (International Citroën Car Clubs Rally). W dniach 11-14 sierpnia 2016 roku odbył się taki w Holandii, w pałacu Landgoed Middachten. Wozów było tysiące, każdy najbardziej szalony pomysł jaki sobie wymyślicie, tam można było zobaczyć na żywo. 4-osiowa laweta Citroën CX lub XM czy CX-amfibia, to normalka. Kilka zdjęć wykonał na miejscu red. Piotr Majewski.
Co ciekawe, po raz pierwszy w jednym miejscu zgromadzono aż siedem egzemplarzy prototypowego Citroëna M35 z 267 wyprodukowanych.
Tak wyglądał M35 gdy był nowy i w Citroënie myśleli, że zawojują rynek tym dziwadłem z silnikiem Wankla (zdjęcie: Archive Citroën). W każdym razie dział reklamy miał okazję zrobić parę zdjęć z dziewczyną w „kosmicznej” stylizacji:
Pamiętacie międzynarodowy zlot Citroënów 2CV w Toruniu, który opisaliśmy w CA nr 108? Z wynikiem ponad 1500 Kaczek, okazał się być największym zlotem klasyków, jaki kiedykolwiek odbył sie w Polsce. Jeszcze więcej Citroënów i to wszelkiej możliwej maści, zobaczymy w Toruniu w 2020 roku!
Praktyczne info:
Strona ICCCR 2020 tutaj
Strona holenderskiego ICCCR 2016 tutaj ale nie polecamy, bo jak wszystkie strony www z Holandii czy Francji, jest beznadziejna.
ICCCR 2016 jest też na Facebooku tutaj ale fanpejdż jest równie beznadziejny.
Tekst: Wojciech Jurecki, zdjęcia: Piotr Majewski