Pełne zaskoczenie
Tekst i zdjęcia: Wojciech Jurecki
Fiat 124 Sport Spider stanowił arcydzieło. 50 lat po rozpoczęciu jego produkcji i 35 lat od jej zakończenia, marka wróciła do tej niemal zapomnianej formy – roadstera z klasycznym układem napędowym.
Nawiązać do jednego z największych klasyków w dziejach Fiata? Niby nic prostszego: wystarczy zadbać o podobieństwo i odpowiedni marketing. Z drugiej strony wymagania dotyczące dzisiejszych aut są tak wyśrubowane, że nieduży lecz funkcjonalny, stylowy lecz nie za drogi, lekki lecz bezpieczny roadster, staje się jednym z najtrudniejszych zadań dla inżynierów i stylistów samochodowych. Wcale się zatem nie dziwię, że Fiat, zamiast wymyślać takie auto od zera, nawiązał współpracę z mistrzem tego gatunku: Mazdą. W rezultacie MX-5 i pokrewny jej 124 Spider różnią się głównie nadwoziem i silnikiem, mając praktycznie identyczne, notabene bardzo dobrze wykonane wnętrze. Pod maską Fiata 124 Spider pracuje udany i świetnie brzmiący silnik 1.4 turbo o mocy 140 KM. Powiedzmy jasno – taka wartość dzisiaj na nikim nie robi wrażenia. Za to wrażenie robi sposób, w jaki auto ją wykorzystuje. Dzięki niskiej masie i doskonale zestopniowanej skrzyni biegów, Fiat rozpędza się do 100 km/h w nieco ponad 7 sekund, zużywając przy tym naprawdę mało paliwa. W dzisiejszych czasach auto tej wielkości ważące zaledwie 1050 kg zakrawa na cud inżynierii. Biorąc to pod uwagę, na szczególne uznanie zasługuje wzorowa sztywność karoserii Fiata. Nawet najbardziej złośliwa konfiguracja wybojów nie wytrąci jej z tego stanu. Niewątpliwie pomaga w tym dosyć miękko ustawione zawieszenie. Fiat jest bardziej komfortowy niż Mazda. Przy zachowaniu dobrej stabilności jazdy na wprost, w zakrętach jest wyraźnie „miękki tyłem”. To ukłon w stronę kierowców używających go na co dzień oraz początkujących. Przy umiarkowanie dynamicznej jeździe wprawdzie sporo wybacza, ale potraktowany naprawdę ostro, chętnie zarzuci tyłem, co natychmiast wyłapie i zgasi układ kontroli trakcji. Fiat 124 Spider mimo obiektywnych zalet ma niełatwy start. Jest droższy od Mazdy MX-5 a ponadto nie jest w Polsce kojarzony z tego typu wozami. Jeśli odwołania do protoplasty pomogą to zmienić – to dobrze, bo na pewno na to zasługuje.