ALFA ROMEO GIULIETTA

Opublikowano

Do cna włoska

Artykuł w dziale Nowe Samochody Classicauto nr 105 (06/2015)
Tekst i zdjęcia: Rafał Andrzejewski
Kompaktowa Alfa Romeo jest bardzo różna od swoich konkurentów. Ma w sobie nie tylko dużo dobrego, włoskiego smaku, daje też uczucie obcowania z czymś więcej niż wielkoseryjny produkt z taśmy montażowej.

Ta sztuka udało się pochodzącemu z Mediolanu producentowi mimo, że Giulietta w rzeczywistości jest po prostu normalnym autem segmentu C. Łatwo jednak o tym zapomnieć przy bliższym z nią kontakcie. Zdecydowanie wyróżnia się spośród innych samochodów, ale ciekawą oryginalnością, a nie jak to się często zdarza dziwacznym, kontrowersyjnym designem. Giulietta cieszy oko również w środku, wnętrze jest po prostu ładne i stylowe, a materiały wykończeniowe to może nie ekstraliga, ale trzymają wysoki poziom. W wersji Exclusive, którą mieliśmy okazję jeździć wrażenie robi doskonała skórzana tapicerka Canelloni, tak różna od zbyt cienkiej, źle wyprawionej skóry, jaką można spotkać u wielu konkurentów. Przyczepić się można tylko do absurdalnie dużej, aluminiowej gałki zmiany biegów, większej chyba w życiu nie widzieliśmy. Przy okazji małego liftingu ekran komputera przeniesiono z góry konsoli na jej środek, to w połączeniu z nowym menu przyniosło naprawdę dobry efekt.
Pomimo, że pojemność silnika nie robi wrażenia, to 170-konny 1,4-litrowy turbo benzyniak pozostawia jak najlepsze odczucia. Tak jak niestety w wielu innych silnikach zaprojektowanych w duchu downsizingu, czasami daje o sobie znać pewna słabość przy ruszaniu, szczególnie po uruchomieniu silnika przez system start/stop. Na szczęście można go zupełnie wyłączyć, co już nie jest takie oczywiste u konkurencji. Poza tym silnik Alfy zasługuje na same pochwały – duży moment obrotowy jest osiągany bardzo płynnie, nie jak w nowoczesnych dieslach, a brzmienie na wysokich obrotach jest zdecydowanie z tych przyjemnych. Za udany trzeba uznać system D.N.A. pozwalający kierowcy na zmianę ustawień silnika, zawieszenia i układu kierowniczego. W trybie D czyli „Dynamic” Giulietta ma mniej czuło ustawioną kontrolę trakcji i stabilności, dzięki czemu można docenić jej bardzo przyjazne zawieszenie. Nie za twarde, a jednocześnie pozwalające na bardzo dużo. To zasługa wielowahaczowego układu na tylnej osi, ale i sporego skoku, dzięki któremu Alfa jest stabilna również wtedy, gdy nawierzchnia pozostaje daleka od doskonałej.

Przodkowie:
Nazwa Giulietta pierwszy raz została użyta przez Alfę Romeo w latach 50. Nazwano tak nawet nie tyle model co bardzo udaną rodzinę modeli, m.in.: Giulietty Sprint i Spider, Berlinę, a nawet bardzo rzadkie kombi Promiscua. Potem nazwy Giulietta używano w latach 1977-1985 dla poprzednika 75-ki. Był to model krytykowany za jakość, ale uwielbiany przez Cararbinieri. O ile nadwoziowo nowa Giulietta nawiązuje do Giulietty Berliny, to jej przód jest wyraźnie inspirowany Giuliettą Sprint.