FORD FIESTA ST

Opublikowano

Charakterna

Doskonale dopasowane do potrzeb Europejczyków auta segmentu B, mimo swoich zalet cierpią na brak charakteru. Małemu Fordowi nigdy go jednak nie brakowało, nawet w najsłabszych odmianach, a najmocniejsza w historii Fiesta aż od charakteru kipi.

Tekst i zdjęcia: Rafał Andrzejewski

Usportowione odmiany małego Forda sprzed lat, takie jak XR2 oraz XR2i, jest za co wspominać. Były szybkie, zadziorne, miały fantastyczne podwozia – słowem, były jednymi z najfajniejszych hot hatchy. Po latach jednak równie ciepło wspomina się nawet najzwyklejsze Fiesty z tamtych lat. Tak samo jest z aktualnym modelem: nawet w podstawowych wersjach daje pewną przyjemność z jazdy i wygląda dynamicznie. I prawdopodobnie dzięki temu najmocniejsza Fiesta jest tak dobra. Wydawać by się mogło, że to 200-konny turbodoładowany silnik 1.6 jest tutaj wisienką na torcie, ale w Fieście ST200 największe wrażenie robi zgranie wszystkiego w jedną doskonale działającą całość. Jednostka napędowa kipi od momentu obrotowego (maksymalnie 290 Nm), dzięki overboostowi na 3. i 4. biegu silnik może wykrzesać z siebie przez 20 sekund nawet 320 Nm i 215 KM. Doskonale czuć, że na jedynce i dwójce moment obrotowy jest wyraźnie mniejszy, dzięki czemu Fiesta nie ma problemów z trakcją i dobija do pierwszej setki już po 6,7 sekundy. Para nie idzie w gwizdek również na ciasnych zakrętach, system eTVC pomaga przenieść większą siłę napędową na koło, które w danej sytuacji ma lepszą przyczepność, przyhamowując jednocześnie drugie, ale nie dławi przy tym silnika. Nie zastąpi to wprawdzie mechanicznej szpery, ale pomaga w szybkiej jeździe i nie odbiera przyjemności z jazdy. Zresztą w ST200 nic jej nie dobiera. Jest bardzo posłuszna, zwinna, układ kierowniczy jest bezpośredni i komunikatywny, hamulce są wzorcowo mocne i nie do zamęczenia. Zawieszenie pozwala cieszyć się tym wszystkim i „nadrzucać” tyłem, nie robiąc z tego żadnej sensacji, niczym wozy GTI sprzed lat. Nieszczególnie radzi sobie za to z tłumieniem małych nierówności, co męczy szczególnie podczas jazdy w trasie – auto po prostu cały czas podskakuje. Za to zupełnie dobrze tłumi większe dziury, szczególnie jak na hot hatcha.